Jesień w Tulipanach

Pierwsze tygodnie października nie obfitowały w słońce, mimo wszystko Tulipankom nie brakło energii.        Z pewnością pomogła im duża dawka witamin, którą przyjęły już na początku miesiąca.

Każdy miał możliwość dotknąć, powąchać, ale także spróbować różnych smaków owoców. Okazało się, że odgadnięcie nazwy owocu z zamkniętymi oczami polegając jedynie na smaku, wcale nie jest tak błahym zadaniem. Jednak każdy dzielnie próbował      i z pewnością teraz będzie to o wiele łatwiejsze. Śliwka, gruszka, jabłko, banan, winogrono czy kiwi im nie straszne. Każdy Tulipan rozpozna je z zamkniętymi oczami!

 

 

 

Jednak porcja do degustacji była zbyt mała, dlatego dzieci zrobiły przepyszne szaszłyki owocowe. Przy okazji poćwiczyły swoje rączki nabijając kawałki przysmaków na wykałaczkę. W kolejnych dniach dowiedziały się, że można z nich robić także przetwory. Nie zabrakło także owocowych zabaw ruchowych, np. „kto lubi kompot?” oraz zabaw plastycznych. W diecie nie powinno też zabraknąć warzyw, dlatego chętnie o nich rozmawialiśmy i oglądaliśmy prawdziwe okazy.

 

Dużo radości sprawił wiersz J. Brzechwy „na straganie”, dlatego zostaje z nami na cały miesiąc:

Na straganie w dzień targowy
Takie słyszy się rozmowy:

„Może pan się o mnie oprze,
Pan tak więdnie, panie koprze”.

„Cóż się dziwić, mój szczypiorku,
Leżę tutaj już od wtorku!”

Rzecze na to kalarepka:
„Spójrz na rzepę – ta jest krzepka!”

Groch po brzuszku rzepę klepie:
„Jak tam, rzepo? Coraz lepiej?”

„Dzięki, dzięki, panie grochu,
Jakoś żyje się po trochu.
Lecz pietruszka – z tą jest gorzej:
Blada, chuda, spać nie może”.

„A to feler” –
Westchnął seler.

Burak stroni od cebuli,
A cebula doń się czuli:

„Mój buraku, mój czerwony,
Czybyś nie chciał takiej żony?”

Burak tylko nos zatyka:
„Niech no pani prędzej zmyka,
Ja chcę żonę mieć buraczą,
Bo przy pani wszyscy płaczą”.

„A to feler” –
Westchnął seler.

Naraz słychać głos fasoli:
„Gdzie się pani tu gramoli?!”

„Nie bądź dla mnie taka wielka” –
Odpowiada jej brukselka.

„Widzieliście, jaka krewka!” –
Zaperzyła się marchewka.

„Niech rozsądzi nas kapusta!”
„Co, kapusta?! Głowa pusta?!”

A kapusta rzecze smutnie:
„Moi drodzy, po co kłótnie,
Po co wasze swary głupie,
Wnet i tak zginiemy w zupie!”

„A to feler” –
Westchnął seler.

 

Jesień to nie tylko czas na jedzenie pysznych owoców i warzyw, ale także zmian w przyrodzie. Tulipanki wiedzą już, że na próżno szukać jeża w zimie, bo on smacznie sobie śpi. Dzieci chętnie rozmawiały na tematy leśnych zwierząt, nie tylko tych, które zapadają w sen zimowy. Wspólnie zastanawiali się jaki kolor futra ma niedźwiedź, jakie dźwięki wydaje wilk oraz co zabiera ze sobą do dziupli wiewiórka. Liczenie orzechów zebranych przez wiewiórkę nie było trudne, bo liczenie do 4 jest w małym paluszku! Nie brakowało zabaw ruchowych w naśladowanie zwierzątek lub uciekanie do dziupli.

 

 

Warto było również porozmawiać o zachowaniu się w lesie. Wspólnie stworzyliśmy Kodeks Przyjaciół Lasu:

  • Nie hałasujemy
  • Nie przeszkadzamy zwierzętom
  • Nie niszczymy drzew
  • Nie śmiecimyWszyscy odbili swój paluszek co oznacza, że każdy zobowiązuje się do przestrzegania tych zasad. Mamy również piosenkę, która towarzyszy nam w przygodzie z leśnymi zwierzętami, B. Forma „Zwierzęta jesienią”:

 

Szuka orzechów
wiewióreczka mała,
pewnie już kilka
w dziupli zebrała.

Ref.: Będą zapasy
na zimowe czasy. (2 x)

Jeżyk pod liśćmi
znalazł legowisko.
Czuje, że zima
jest bardzo blisko.

Ref.: Spać smacznie będzie,
aż wiosna przybędzie. (2 x)

Robi porządki
w norce myszka mała,
ziarenek wiele
dawno zebrała.

Ref.: Dla swej rodziny
na czas długiej zimy. (2 x)

Skip to content